Karmienie naturalne po cięciu cesarskim

Z danych pochodzących od Fundacji Rodzić po Ludzku z roku 2016 wynika, że w Polsce poród cięciem cesarskim rozwiązało 45,8 % kobiet. To wskaźnik jeden z największych w Europie, często określany mianem katastrofalnego. Co gorsza wskaźnik, który chyba nadal rośnie. Niestety jako przodownicy wpisujemy się w ogólnoświatową tendencję. Czasopismo „The Lancet” donosi, że liczba cesarskich cięć na świecie pomiędzy rokiem 2000, a 2015 podwoiła się. Jeśli zatem nic się nie zmieni, to w roku 2031 w Polsce drogami natury urodzi się tylko 10 % noworodków.

Niestety CC niesie za sobą znaczące ryzyko porażki w karmieniu naturalnym.

  • Opóźnianie i skracanie kontaktu „skóra do skóry”,
  • nadwrażliwość twarzoczaszki dziecka z powodu „nie przeciskania się” przez kanał rodny matki,
  • niezakończone procesy budowy ciała dziecka w przypadkach, gdy CC rozpoczęto bez manifestacji akcji porodowej,
  • słabsza fizyczna kondycja matki, wynikająca z tego, że CC to po prostu poważa interwencja chirurgiczna.

To tylko niektóre powody, dla których matki po CC powinny być objęte intensywniejszą opieką laktacyjną. No ale czym tu matki obejmować, jeśli w systemie ochrony zdrowia nie ma nawet opieki podstawowej.

Dlatego droga Mamo, pamiętaj:

  1. Po cięciu cesarskim domagaj się kontaktu z dzieckiem, o ile jesteś tylko świadoma. W razie potrzeby, a przy dobrym stanie zdrowia dziecka, kangurować przecież może również ojciec, pozwalając ci przejść niezbędne procedury medyczne. Wczesny kontakt „skóra do skóry” zwiększa prawdopodobieństwo późniejszego sukcesu w karmieniu naturalnym. Kangurowanie jest bardzo cenne dla dziecka i warto je praktykować również po wyjściu ze szpitala. Przy dobrze zorganizowanej opiece, zarówno w szpitalu jak i później w domu możesz w taki sposób stymulować rozwój swojego dziecka.
  2. Jeśli z jakichkolwiek powodów nie będziesz mogła przystawiać dziecka do piersi, odpowiednio wcześnie rozpocznij stymulację laktacji profesjonalnym laktatorem klasy szpitalnej.
  3. Na kilka kilkanaście dni, nawet jeśli nie jesteś „całuśną” mamą, to stań się taką dla swojego dziecka. Głaszcz, całuj, masuj główkę i twarz, nie przejmując się początkowymi grymasami maleństwa. Ten proces to naturalne odczulenie twarzy dziecka i zapewni mu znacznie lepszy komfort przy karmieniu piersią, a także w przyszłości pozwoli znacznie częściej i chętniej  uczestniczyć w rodzinnych powitaniach, buziakach z babciami itd., sprawiając im tym radość i zapewniając niezwykle cenną miłość.
  4. Jeszcze przed porodem zorganizuj sobie znacznie większe wsparcie osób bliskich, a także prywatne konsultacje laktacyjne u osób, które posiadają potwierdzone kwalifikacje w tym zakresie: IBCLC (międzynarodowa konsultantka laktacyjna) lub CDL (krajowa konsultantka laktacyjna).
  5. Pamiętaj, że znaczącą większość trudności z karmieniem naturalnym można rozwiązać, a także że dość duża ich część leży po stronie dziecka, dlatego szczególnie w sytuacji przedłużających się trudności warto konsultować maleństwo z neurologopedą wczesnej interwencji.