Po pierwsze primo… znajdź jak najwięcej różnic pomiędzy mlekiem mamy, a sztucznymi mieszankami
Poszukaj w internecie lub innych dostępnych źródłach (byle nie związanych z producentami sztucznych mieszanek) wszelkich informacji na temat różnic pomiędzy pokarmem kobiecym, a krowim mlekiem modyfikowanym. Wbrew pozorom, nie trzeba wkładać wielkiego wysiłku, by znaleźć mnóstwo bardzo szczegółowych informacji potwierdzających, że żadna sztuczna mieszanka nie jest nawet w promilu tak doskonała jak pokarm kobiecy. W jego skład wchodzi ponad kilkaset różnych oligosacharydów, w sztucznych mieszankach znajdziesz ich tylko kilka. Mleko modyfikowane nie ma komórek macierzystych, za to zawsze taki sam smak. To tylko trzy argumenty spośród bardzo wielu przemawiających na korzyść mleka mamy. A przecież skład to tylko część złożonego procesu karmienia naturalnego. Gdy podajesz dziecku pokarm bezpośrednio piersią, w naturalny sposób zapewniasz kilkaset godzin więcej kontaktu skóra do skóry. Stymulujesz rozwój poprzez regularną zmianę strony karmienia. Zapewniasz wyzwanie, któremu wcale nie tak łatwo sprostać. Bo przecież to dziecko bardzo ciężką, systematyczną i wyjątkową pracą zapewnia sobie odpowiednią ilość pokarmu w Twoich piersiach. Żeby Cię wzmocnić i dodać sił, dziecko specjalnie dla Ciebie zorganizuje wyjątkowy prezent
w postaci oksytocyny dostarczanej w perfekcyjnie dobranych dawkach. Dzięki niej będziesz silniejsza, bardziej wrażliwa, poprawi Ci się węch, wyostrzy słuch i lepiej się wyśpisz. Natura pracowała kilkadziesiąt milionów lat, dlatego karmienie naturalne jest ie tylko piękne, ale póki co pozostaje całkowicie niemożliwe do podrobienia. Warto o tym wiedzieć.
Po drugie (i też primo ;))… znajdź profesjonalne wsparcie i w razie potrzeby nie wahaj się go użyć
Smutną konsekwencją rozwoju cywilizacyjnego jest gwałtowny wzrost różnorodnych trudności ze ssaniem piersi po stronie dziecka. Dlatego tak niezwykle ważne jest, znalezienie jeszcze w okresie ciąży kogoś, kto potrafi diagnozować i rozwiązywać problemy laktacyjne. Spotkaj się z tą osobą. Wspólnie zaplanuj poród
i pierwsze karmienia. Zobacz czy odpowiada Ci pod kątem charakterologicznym i zachowaj kontakt. Najlepiej gdybyś zdobyła namiar na konsultantkę laktacyjną
i dodatkowo na neurologopedę wczesnej interwencji. W przypadku pojawienia się jakichkolwiek trudności, bądź poczucia że otaczający Cię ludzie nie radzą sobie
z tematem, nie wahaj się wrócić do wcześniej znalezionych specjalistów i prosić ich o pomoc. Nie patrz na stawkę jaką sobie za tę usługę policzą. Pamiętaj,
że karmiąc swoje dziecko piersią dłużej niż 12 miesięcy, pozwolisz mu zarobić ponad milion złotych więcej w dalszym życiu, niż zarobią jego koleżanki i koledzy karmieni mlekiem modyfikowanym. Wczesna diagnoza ewentualnych trudności i skuteczne, profesjonalne wsparcie są kluczowe dla utrzymania odpowiednio długiego karmienia naturalnego.
Po trzecie (i też primo ;))… jeśli nie możesz karmić bezpośrednio piersią, odciągaj pokarm
Czasem zdarza się, że pomoc przychodzi zbyt późno. Czasem sytuacja układa się bardzo pod górkę i bezpośrednie karmienie piersią staje się niemożliwe. Jeśli tego doświadczysz, rozważ kwestię odciągania pokarmu i dostarczania go dziecku do momentu ukończenia przez nie co najmniej 9-12 miesiąca życia. Im więcej Twojego pokarmu, tym lepiej. Pamiętaj, że układ immunologiczny maleństwa dopiero się rozwija i nie jest w tym okresie w stanie pełnej gotowości. Tylko Twój pokarm może zapewnić mu niezwykle cenną, dodatkową ochronę. W razie pojawienia się w otoczeniu zagrożenia, Twój organizm zareaguje i zacznie wytwarzać odpowiednie przeciwciała. Podać je dziecku możesz tylko wraz ze swoim pokarmem.
Po czwarte (i też primo ;))… w Polsce już działają banki pokarmu kobiecego
Jeśli na początku drogi zabraknie Ci własnego pokarmu, nie wahaj się (jeśli tylko masz takie możliwości) zwrócić o pożyczkę do banku mleka. Skorzystaj z niej, jednocześnie jak najszybciej diagnozuj problem, stymuluj laktację do poziomu pozwalającego wykarmić własne dziecko i zwrócić zaciągniętą wcześniej pożyczkę. Równolegle prowadź działania naprawcze pozwalające jak najszybciej przywrócić bezpośrednie karmienie piersią.
I w końcu po piąte… czasem dobrze zaopiekowana porażka skutkuje sukcesem w późniejszym okresie
Jeśli na Twojej drodze pojawiły się wszystkie możliwe trudności, a jedyne dostępne Ci wsparcie okazało się być nieskutecznym, nie przejmuj się i przejdź na sztuczną mieszankę. Tul, całuj, masuj, dotykaj i mów do swojego dziecka jak najczęściej. Wprowadź do swojego życia higienę emocji. Podobnie jak myjesz ręce przed przytuleniem dziecka, tak też w wypadku poczucia lęku, stresu, złości czy gniewu, spędź kilka chwil w innym pomieszczeniu. Weź 5-6-7 głębokich oddechów
i pomyśl o czymś przyjemnym. Nie przenoś na dziecko swoich problemów. Zrób wszystko, by jak najdłużej jego świat był czysty, pełen miłości, akceptacji i ciepłych, budujących słów. To zaprocentuje w przyszłości. Wieloletnie doświadczenie piszącego te słowa pokazuje, że dobrze zaopiekowana porażka laktacyjna bardzo często skutkuje odpowiednio długim karmieniem naturalnym kolejnego dziecka.